środa, 3 sierpnia 2016

Przeżyłam zamach Miłosierdzia. Nic nikomu nie musimy udowadniać.

Blondynka: Co się z nami stało? Gdzie posyła nas Bóg? Państwo się znają?
- Chyba nie.
- Ja Pana kojarzę, z dobrego serca.
- Oh, przepraszam. Jeśli się znamy to tylko z wrażliwych oczu.
- To niesamowite, wie Pan bo uśmiech to taka krzywa, która wszystko prostuje – nawet ta na zupełnie nieznajomej twarzy – jak Pańska.
- Droga Pani, bo sztuką jest patrzeć na ludzi oczami dobra.