środa, 16 listopada 2016

Wśród szelestu zimowej modlitwy szeptem. Wymienię Ojcze Nasz.

Blondynka: – Halo, Pan Bóg? Potrzebujemy zdrowia. Proszę Was o pomoc.
Rękawiczką przetrwałam drewniany stolik, tuż obok pięknego klasztoru, na świętym Krzyżu. Lubiliśmy tam wracać. Z torby wyjęliśmy dwa kubki owinięte starannie kuchennymi ściereczkami babci. Otworzyliśmy termos ciepłej herbaty. Para unosiła się wśród skrzypiącego mrozu. Herbata była jak modlitwa, w kościele. Unosiło się wśród mrozu murów, ciepło modlitwy. Delikatnie gładziła i goiła nasze porażki i zranienia. Dziś mam ogromną prośbę. Jedno szczere Ojcze Nasz. Pomożesz?



Będzie najkrócej. 

Wiem, doskonale wiem. Pan Bóg to nie prowadzący programu pod tytułem: Koncert Życzeń.
Ale gdy wszyscy razem, delikatnie wyszeptamy najszczersze Ojcze Nasz, jest szansa że dogadamy z Panem Bogiem kompromis.


Ktoś Cię dziś potrzebuję. To nie jest zwyczajny ktoś, to ktoś niezwykły. Ktoś kto był dla Ciebie przez cały czas przygotowania do spotkania 2,5 miliona twarzy w których ukryte jest miłosierdzie. Może nie odczułeś, ale był i modlił się za Ciebie, niezależnie czy dotarłeś do Krakowa czy też nie.

Brodacze są silni, ale czasami mijają się ze zdrowiem.
 
Brodacz, którego poznałeś dokładnie rok temu, potrzebuje byś w swoim pacierzu ofiarował to choć jedno, Ojcze Nasz. Potrzebuje przede wszystkim zdrowia. I o modlitwę w jego intencji proszę dziś właśnie Ciebie. 

Z całego serca chciałabym Mu oddać choć kawałek swojego zdrowia. Przecież gdyby każdy dał mu okruch zdrowia, zebrał by się niezły kawałek słodkiego ciasta zdrowia. Ale wiem, to niemożliwe. Jednak możliwe jest ofiarować choć jedno Ufam Tobie, choć jedno Zdrowaś Maryjo, choć jedno Pod Twą obronę.

Z Bogiem wszystko jest możliwe. Proszę Cię dziś. Oddam całkiem sporo. Mogę odrabiać Ci zadania z chemii, albo odebrać z imprezy, może potrzebujesz z kimś pomilczeć albo nie masz z kim iść na spacer. Wszystko co godne wymienię na jedno Ojcze Nasz. 


Niech Go uzdrowi, niech Go uzdolni do przeżywania tego co teraz dzieje się w Jego życiu, niech da mu siły, cierpliwość i nadzieję. 

Chryste, Emmanuelu zaopiekuj się w sposób szczególny Sebastianem. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz