środa, 25 listopada 2015

Odchodzisz 30 raz. A ja mam obsesję na punkcie kropek.

Blondynka: Kropka miłości. Własna stacja radiowa. Słuchanie ludzi. Wspólne śpiewanie piosenek z Olą 53 w przerwie wykładu i odkrycie że Boga można znaleźć we wszystkim. Co zespół Happysad ma do obrazu Jezusa Miłosiernego? Czemu odchodzisz już 30 raz i jakim prawem trzaskasz drzwiami? Chcesz poznać wspaniałych ludzi? Zacznij z nimi śpiewać, chodzić z nimi na koncerty, śmiać się i dziękuj - za wszystko.

 

   Wreszcie coś związane z ŚDM! 

Ostatnio miałam te ogromną radość uczestniczyć w Warsztatach Medialnych Wolontariuszy Światowych Dni Młodzieży, które miały miejsce w Łagiewnikach. Genialny czas, zabawni i jednocześnie mądrzy ludzie. Szaleńcze szczęście unoszące się w powietrzu. Działo się tam naprawdę całe mnóstwo absolutnie genialnych rzeczy, ale dziś chciałabym wrócić z wami do momentu spotkania z s.Gaudią. Mówiła krótko ale tak klarownie. Opowiadała o zgromadzeniu, Sanktuarium i obrazie Jezusa Miłosiernego.

Tak mało wiem.

Pośród mówienia o symbolice obrazu, o gestach rąk, o ułożeniu stóp w końcu padło z ust s.Gaudii to zdanie: "Na dole obrazu Jezus kazał napisać JEZU UFAM TOBIE". I tak sobie spojrzałam na ten obraz. Należę do parafii Miłosierdzia Bożego i byłam w szoku, że na tym obrazie nie ma kropki. Jak to? Bez kropki? Ja mam obsesję na punkcie kropek. Ja mogę nie zaczynać zdania wielką literą ale muszę postawić na końcu tego co powiem albo napiszę - kropkę. I tak dość nieładnie powiedziałam w swojej głowie: Jezu o co Ci do cholery chodzi?! Bo za dobrze Cię znam, żeby pomyśleć że ta kropka lub bardziej jej brak nie robi różnicy. Może i s.Faustyna nie była wybitnie uzdolniona ale Ty na pewno miałeś w tym jakiś cel. Bo przecież gdybyś chciał, powiedziałbyś s.Faustynie: "Na dole niech będzie napisane JEZU UFAM TOBIE - koniecznie z kropką, albo z wykrzyknikiem, ze znakiem zapytania, z czymkolwiek".

Ja bym postawiła kropkę. 

Trochę mnie ten brak kropki pochłonął. Niczym człowiek z chorobą psychiczną, cały czas myślałam o tej kropce, a konkretnie o jej braku. Gotowa już byłam wziąć markery, farbę i inne tego typu rzeczy i domalować na obrazach, na całym świecie kropkę. Dlaczego? Ja bym napisała z kropką, bo ja jestem tak bardzo ludzka. Tak bardzo chciałabym by sprawa była postawiona jasno. Albo w prawo albo w lewo. Żadnych innych ulic podporządkowanych. Chciałbym, by ludzie byli mi wierni i nie huśtali na huśtawce moich uczuć. Chciałabym, żeby kłócąc się ze mną nie odchodzili 30 raz. Chciałabym, by jeśli mówią mi "Megi, ufam Ci." - to powiedzieli to z kropką, by nie mogli się z tego wycofać - by niezależnie od tego co się będzie działo byli ze mną i ufali mi. A jeśli nie, to niech odejdą i już nie wracają. Bo tak ciężko jest zaufać kolejny raz. A co dopiero 30 raz.

Chrystus "zapomniał" o kropce?

Jezus napisał bez kropki. Bo On tej kropki nie wymaga. On bardzo chciałby, żebyśmy byli z nim na dobre i na złe. Ale na tym polega cały ten szał wolności, którą nam dał - że nie zmusza nas do bycia z Nim. On nie stawiając żadnej kropki daje nam szanse powrotu. Niezależnie czy wracamy piąty, dziesiąty, trzydziesty czy setny raz. "Nie jest źle, przecież wiem że i tak kocha mnie, wszak i ja kocham Jego i tak." On nie trzaska drzwiami, drzwi zostawia otwarte. I choć tak często nie płacę mu za prąd i gaz - czyli jego troskę i pomoc, to On i tak kocha i nigdy nie przestanie mnie kochać. Najlepsze jest to, że gdy już trochę opadną we mnie negatywne emocje to uświadamiam sobie, że to wszystko to moja wina, bo to ja chciałam dać rade sama, to ja zarzuciłam Mu, że nie obchodzi Go co u mnie. A Jego strasznie bardzo obchodzi co u mnie.

Własna stacja radiowa - od teraz

Bo nasze radio wciąż gra jak w piosence zespołu Happysad. Radio moje i mojego Boga nie przestaje grać. Bo tym radiem jest moja przynależność do mojego Niebieskiego Ojca. Czasami mogą być zaburzenia na tych radiowych falach. Ja często tak bardzo chce włączyć to radio. Chcę wyrwać z kontaktu wtyczkę, chcę wyjąć baterię. Ale gdy ja wyłączę radio nie znaczy to, że Chrystus przestał nadawać w swojej rozgłośni. I wcale nie reklamuję tu Radia Maryja, choć moja Babcia, która jest bardzo inteligentną kobietą, mówi że czasami ciekawe rzeczy tam można usłyszeć. To takie luźne porównanie, ale bardzo przemawiające -przynajmniej do mnie. To że my nie słyszymy Boga, często może oznaczać że zatykamy stoperami grzechu nasze uszy. Musisz założyć własną stację radiową: Stację Ola, Michał, Karolina, Kuba, Marta, Dominik, Natalia.

Puzzel

Sama nazwa zespołu jest genialnie pasującym puzzlem do obrazu Jezusa Miłosiernego. Bo niezależnie od tego czy jestem happy czy sad, chciałabym jak najmniej razy odchodzić od Jezusa. A nawet gdy odejdę trzydziesty raz to chce tez wrócić trzydziesty raz i zostać jak najdłużej. I może to jest moja nadinterpretacja. Ale ja lubię swoje interpretację nawet jeśli są ześwirowane. Raz lepiej, raz gorzej na nich wychodzę. Jednak dzięki nim wiem, że nigdy nie stoję w miejscu. Cały czas staram się odkryć Boga na nowo we wszystkim i we wszystkich, których spotykam.

Bo wiem, że Chrystus tak jak w tej piosence - mówi cicho - "ale proszę Cię wróć do mnie" aż w końcu krzyczy "wróć do mnie trzydziesty, setny, tysięczny, milionowy RAZ".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz